Czego warto nauczyć się na błędach innych Panien Młodych? Każdy z nas popełnia błędy. Mylimy się w codziennych sprawach, a co dopiero w kwestiach związanych z organizacją własnego ślubu. Na szczęście dzisiejsze Panny Młode mają do dyspozycji ogrom poradników i możliwość wymiany doświadczenia z innymi osobami, które ślub i wesele mają już dawno za sobą jak choćby forum ślubne. Mimo tego, że wszędzie pełno jest list rzeczy do zrobienia przed ślubem – warto skorzystać z ich podpowiedzi, by nie popełniać tych samych błędów. Dzięki podpowiedziom naszych czytelniczek wiemy już czego możesz żałować przy planowaniu swojego ślubu i wesela – sprawdź jak uniknąć tych błędów.
Czasami tuż po przyjęciu lub po nieco dłuższym czasie zaczynają przychodzić refleksje związane z dokonanymi wyborami i tym, czy wszystko udało się tak, jak zostało zaplanowane. W niektórych wypadkach pojawia się ukłucie żalu, że coś nie zostało dopilnowane lub załatwione, że stresu było za wiele, a pomocy za mało. Przedstawiamy listę elementów i popełnionych błędów, na które zwracały uwagę świeżo upieczone Panny Młode i te z nieco większym stażem.
1. Za dużo kompromisów, za mało asertywności przy podejmowaniu decyzji
Może tu chodzić o tak wiele kwestii: od miejsca organizacji przyjęcia, aż po wybór sukni ślubnej, butów czy nawet rodzaju uroczystości. Warto kierować się własnymi przekonaniami i podążać za marzeniami. Po co organizować wystawne przyjęcie w restauracji, jeśli zawsze marzyliście o skromnym ślubie w gronie kilku osób? Pewne decyzje warto podejmować przy uwzględnieniu potrzeb całej rodziny, ale generalnie i tak nie sposób zadowolić wszystkich, próbując dogodzić każdemu przysporzycie sobie tylko niepotrzebnych frustracji.
2. Za dużo na głowie i za mało rąk do pomocy
Wiele osób bierze na siebie zbyt dużo obowiązków. Prosząc o pomoc, czują się niezręcznie lub natrętnie, a przecież rodzice, rodzeństwo czy przyjaciele z pewnością chętnie wsparliby Was w wielu sytuacjach. Odbiór alkoholu, transport dekoracji, odbiór zaproszeń czy innych elementów – to wszystko można z czystym sumieniem zrzucić na barki innych osób, a samemu mieć nieco więcej czasu na pozostałe ustalenia i na chwilę wytchnienia przed ślubem. Konsultanci ślubni to także rewelacyjna pomoc, za którą co prawda trzeba zapłacić, ale to osoby, które ogarną za Was większość obowiązków i dopilnują wszelkich terminów.
3. Za dużo osób z listy „bo wypada”, a za mało tych, którzy są naprawdę bliscy
Na wielu stronach o tematyce ślubnej można znaleźć stwierdzenie, że to właśnie wesele weryfikuje znajomości. To przy tak wielkich okazjach najczęściej ujawnia się to, na kogo w rzeczywistości będzie można liczyć w razie potrzeby. Niektórzy komponują listę gości w oparciu o stopień pokrewieństwa, bez uwzględniania zażyłości kontaktów, a przecież niejednokrotnie najważniejsze osoby w naszym otoczeniu to przyjaciele, a nie daleki kuzyn, z którym ostatnio widzieliśmy się na jego własnej komunii. Do tego dochodzi także obyczaj zapraszania osób, które zaprosiły nas… i ta lista staje się przez to często dość obszerna, różnorodna i dziwna. Wiele par po czasie krytycznie ocenia swoje decyzje w tej kwestii i warto wziąć to pod uwagę przy układaniu własnej listy gości, by nie żałować, że zabrakło na niej miejsca dla tych, którzy powinni być w tym dniu blisko!
4. Za dużo jedzenia i kosztów z tym związanych
Wiele wesel wciąż przypomina niekończące się biesiady, z których wychodzi się cięższym o kilka kilogramów. Nie trzeba podążać za tym trendem. Coraz więcej par sięga po ograniczone menu, mniej gorących dań, szwedzki stół i lekkie przekąski. Po weselach zawsze zostaje mnóstwo jedzenia, im więcej dań, tym więcej się go marnuje. Żeby ograniczyć niepotrzebne wydatki i marnotrawstwo, lepiej jeszcze raz pochylić się nad listą dań.
5. Zamiast tradycji – unikatowość i nowoczesność
Tradycje są dobre i ważne. Warto niektóre kultywować, ale ślepe podążanie za nimi nie ma żadnego sensu. Kto powiedział, że na weselu absolutnie muszą być zabawy oczepinowe albo pierwszy taniec? To właśnie braku odwagi w podejmowaniu tak nietypowych decyzji żałują niektóre Panny Młode.
6. Zła formuła uroczystości
Najtrudniejsze zagadnienie, które wypada poruszyć w tym zestawieniu, to właśnie kwestie światopoglądowe i religijne. Od czasu do czasu można spotkać się z historią osób, które zdecydowały się na ceremonię kościelną, bo takie były wobec nich oczekiwania rodziny. Albo nie zdecydowały się na ślub kościelny, bo chciały ceremonię w ogrodzie. Ta decyzja jest trudna i jeszcze trudniej cokolwiek doradzać. Jednak mimo wszystko, warto kierować się własnymi przekonaniami i pragnieniami. Jeśli marzycie o ceremonii humanistycznej, ślubie cywilnym w plenerze albo o szalonym weselu z elementami folkloru i słowiańskimi obrzędami – bądźcie sobą, by nie żałować, że poszliście w tej kwestii na kompromis. Natomiast jeśli jesteście wierzący i jedynym słusznym rozwiązaniem jest dla Was ślub kościelny – nie planujcie na siłę plenerowej uroczystości i nie rezygnujcie ze ślubu kościelnego. Możecie przecież zrobić przyjęcie na zewnątrz.
7. Niewłaściwy makijaż i fryzura
Częstym błędem, o którym wspominają Panny Młode jest brak „wypróbowania” kosmetyczki i fryzjerki przed ślubem. Same pewnie wiecie jak to jest. Ślub na ogół organizuje się „na odległość” i wybierając fryzjerkę czy makijażystkę z polecenia mamy lub znajomej. Oczywiście nie są to niby najgorsze makijażystki i fryzjerki z dalej okolicy, ale jednak nie zawsze czują „Wasz” styl i rozumieją o co Wam chodzi. Dlatego warto umówić się na makijaż próbny, zresztą podobnie jak na wizytę u fryzjerki i próbę fryzury ślubnej. Dzięki temu w łatwy sposób utwierdzicie się w swoim wyborze, a jeśli coś pójdzie nie tak to będziecie miały jeszcze chwilę by zmienić wybór. W dniu ślubu nie będzie już takie możliwości.
Jak myślicie, czego tu jeszcze zabrakło?
1 Komentarz
U nas właśnie pojawił się ten problem, że za dużo roboty i za mało rąk do pomocy.. Gdybym wpadła na Twojego bloga może bym trochę mądrzej podeszła do sprawy. :) A tak dopiero na tydzień przed weselem udało nam się załatwić obrączki i to dlatego, że mama zabrała mnie do znajomego złotnika Sikorskiego, który na szczęście miał w ofercie obrączki które nam się spodobały.
10 maj, 2018 o 08:31