1. Subobiektywna – czyli kto, co i jak? Kilka słów o was i waszej firmie…
Subobiektywna Fotografia to para fotografów – Aga i Przemek, prywatnie małżeństwo od ponad 5 lat. Ogień i woda :) Różnorodne spojrzenia i temperamenty łączymy we wspólną wizję tworząc fotografię nieskomplikowaną, ponadczasową i zwyczajnie piękną. Lubimy robic zdjęcia proste, ale pełne emocji.
Decyzja, aby zająć się fotografią na poważnie, dojrzewała długo i powoli, ale nie żałujemy. Sam pomysł na nazwę wpadł mi (Aga) podczas jazdy autobusem – połączyłam subiektywizm z obiektywem i tak powstało subiektywnie przez obiektyw, czyli sobobiektywna fotografia.
2. Jak długo zajmujecie się fotografią ślubną? I czy od początku działacie we dwoje?
Aga: Samo fotografowanie wciągnęło nas kilka ładnych lat temu, zanim się jeszcze pobraliśmy. Przemek jako miłośnik wszelkiego rodzaju gadżetów technologicznych, zaopatrzył się w pierwszą lustrzankę i tak to się zaczęło. Potem wciągnął w to mnie… Pierwsze nieśmiałe zlecenia, także te ślubne, po których stwierdziłam, że to jest to – że to jest sposób na moje artystyczne niespełnione ambicje ;) Właściciwe od początku fotografujemy śluby razem.
3. Dlaczego właśnie śluby? Jak to się stało, że wybraliście taką specjalizację?
Jak to bywa, zaczęło się przypadkiem, czyli poprosili nas znajomi znajomych :) Pamiętam, że musieliśmy wtedy jeszcze pożyczyć dodatkowy sprzęt, żeby starczyło na dwie osoby. Stres był ogromny, ale ostatecznie byliśmy nieskromnie zadowoleni ze swojej pracy ;) A dlaczego akurat fotografia ślubna? To materia niezwykle żywa i ciekawa – z fotograficznego punktu widzenia są portrety, są krajobrazy, detale i oczywiście emocje, czyli all in one. A poza tym nigdy nie wiesz co się wydarzy, kogo spotkasz i to jest takie fajne w tej branży!
4. Ulubiona część dnia ślubu to…
Aga: Przygotowania – lubię je nie tylko ze względu na możliwość fotografowania detali, ale także na ten dreszczyk emocji, który udziela się każdemu, także fotografowi. Jestem ciekawa jak potoczy się dalsza część dnia, w jakich nastrojach będą goście, jak wygląda sala weselna…
Przemek: Ja też lubię przygotowania. To idealny i chyba jedyny moment w ciągu ślubu, by nawiązać więź z Parą Młodą i gośćmi. Jest czas, by na spokojnie porozmawiać, pożartować. Potem każdy wpada w wir tego dnia :)
5. Czy macie jakieś wymarzone miejsce na sesję ślubną lub narzeczeńską?
Nie byliśmy jeszcze w Paryżu :) Ale chętnie też sfotografowalibyśmy Parę Młodą w naszych ukochanych Włoszech – uwielbiamy oboje te klimatyczne, ciasne uliczki… Jako fanka natury marzę także o sesji w pięknych górach, mogą być nawet nasze polskie ;)
6. Najważniejsze w waszej pracy jest…
A: Nazwiązać pozytywną więź z Parą. To moim zdaniem podstawa do dobrych zdjęć. Można mieć doświadczenie, można mieć najlepszy sprzęt na świecie, ale jeśli Para Młoda nie czuje się komfortowo w obecności fotografa, to niestety widać to na zdjęciach. Zaufanie i wyluzowanie – tym chcielibyśmy być obdarowani :)
7. Wasz styl w 3 słowach…
Prosto, pięknie, naturalnie :)
8. Co was inspiruje?
Ostatnio złapaliśmy bakcyla podróżowania. Uczy to zachwytu nawet małymi rzeczami, doceniania tego, co się ma. A fotograficznie uświadamia, że każde miejsce jest warte uwiecznienia.
9. A co robilibyście/chcielibyście robić gdybyście nie fotografowali ślubów:
A: Zanim zaczęłam fotografować, pracowałam jako baristka. Szło mi to chyba całkiem dobrze, więc pewnie dzisiaj startowałabym w zawodach latte art (malowania mlekiem na kawie) :)
P: Latałbym na paralotni zawodowo. Do czego zresztą dążę :) Obecnie latam hobbistycznie, bardzo mnie to wciągnęło i chciałbym zająć się tym w pełni profesjonalnie.
10. Jedna rzecz, jakiej nie lubicie w swoim zawodzie to…
A: Odpisywanie na maile :) Nie mam lekkiego pióra, wolę sie spotkać i porozmawiać w cztery oczy przy dobrej kawie.
P: Dźwiganie sprzętu, który potrafi ważyć, a którego ciężar z każdą godziną czuje się coraz bardziej :)
11. Jakieś szalone plany na najbliższą przyszłość? Wyzwania fotograficzne? Życiowe?
A: Mój najważniejszy plan na najbliższą przyszłość, to własne studio fotograficzne. Jasne, przytulne, wyposażone w piękne meble i przystosowane do sesji głównie kobiecych. Tę dziedzinę chciałabym rozwinąć – wiem, że jest wiele kobiet, które marzą o delikatnych, zmysłowych zdjęciach, ale się zwyczajnie wstydzą. Chciałabym im zapewnić odpowiednie miejsce i oczywiście piękne zdjęcia, które pozowolą im uwierzyć w siebie.
Dziękujemy za czas poświęcony naszym Czytelnikom. Mamy nadzieję, że Przemek spełni się latając w przestworzach, oczywiście zapowiadamy się kiedyś na kurs kiedy już będziesz pro! A do Agnieszki chyba należy się wkrótce wybrać na szkolenie z zakresu latte art – kto idzie z nami? Brzmi naprawdę smakowicie :) Poza tym życzymy Wam oczywiście samych wyluzowanych klientów oraz spełnienia marzeń – sesji we Włoszech! Więcej zdjęć możecie zobaczyć na stronie firmy Subobiektywna Fotografia.
Brak komentarzy