Nawet mieszkając w sercu stolicy można zaczerpnąć świeżego powietrza i zrelaksować się na łonie natury. Można też zdecydować się na cudownie leśny plener ślubny i to bez konieczności przemierzania połowy kraju – wystarczy zajrzeć do Lasu Kampinoskiego, jak zrobili to Joanna i Wojciech.

Za obiektywem stanął Piotr Hołowienko, który znakomicie uchwycił zarówno grę świateł tańczącą pomiędzy liśćmi, jak również ogrom drobnych gestów i uczuć, jakie łączą tę Młodą Parę.

Sesje w lesie mają w sobie coś wspaniałego – ten powrót do korzeni pozwala wyluzować się i odprężyć po trudzie ślubnych przygotowań.

Przypadkowi przechodnie lub rowerzyści nie są, jak się okazuje, wyłącznie domeną sesji w środku miasta. :)

To galeria pełna detali, zbliżeń i ciekawych kadrów. Przyjemnie ogląda się zdjęcia przepełnione naturą i naturalnością bohaterów tej sesji.

Fotografowanie w lesie pozwala uchwycić niezwykłe i nieoczywiste efekty – światło przebijające się pomiędzy koronami drzew, lekką mgłę, refleksy odbijane przez liście. To wszystko stanowi miłe tło dla ślubnych kreacji i romantycznych gestów.

Miękkie i ciepłe światło zdaje się otulać Joannę i Wojciecha.

Nie mogło zabraknąć kilku pozowanych ujęć, które jednak wypadły szalenie naturalnie.

Galeria z sesji Joanny i Wojciecha pełna jest przyjemnych, romantycznych i ciepłych kadrów. Młoda Para wybrała piękne miejsce na spacer i na swój ślubny plener – Las Kampinoski to przysłowiowy rzut beretem od centrum Warszawy, a zapewnia świetne warunki do fotografowania i odprężenia się w przyjemnej atmosferze i w towarzystwie dobrego fotografa.

---