Ślub Beaty i Tomka jest pięknym przykładem tego, że utarte skojarzenie wesela w remizie nie jest już aktualne. Oni są najlepszym przykładem tego, że to nie pieniądze są wyznacznikiem pięknego, dopracowanego w każdym calu, wesela. Wystarczą pomysły i chęci na udekorowanie sali (tak, nawet remizy) i wystylizowanie tego dnia po swojemu!
Z przyjemnością publikuję dziś ten reportaż autorstwa Pauliny Owad, ponieważ nie tylko zauroczyła mnie swoimi zdjęciami ale przy okazji zdradzę Wam sekret… Panna Młoda (Beata) to znany motyl, czyli Bielinek. Właśnie dzięki temu zaproszenia i inne elementy ślubnej papeterii na tym ślubie były takie śliczne!
PS. Jak widać Owad + motyl to połączenie idealne ;)
Dopracowane nawet najdrobniejsze elementy tworzą niezapomniany nastrój. A przy odpowiednim wystroju, zwykła remiza może zamienić się w wymarzoną salę ślubną. Natomiast opuszczona, zagracona stodoła 10 metrów dalej, może stać się najpiękniejszym miejscem na plener.

























3.09.2016
Miejsce: OSP Stare Bielsko
Kwiaty: Pracowniaroslinna.pl
Makijaż: a cup of make up (siostra Beaty)
Dekoracje, papeteria, wystrój sali i reszta dodatków to zasługa Panny Młodej, która na codzie prowadzi firmę z papeterią ślubną @Bielinek Wedding Design.
Sukienka: Zalando
Buty: Zara
Papeteria: Bielinek
Dekoracje: DIY