Pewnie myślisz sobie teraz – nie da się! Nie jestem w stanie rozpocząć tego dnia w spokoju, bo mam jeszcze milion spraw do ogarnięcia. Czeka mnie fryzjer, makijaż, powinnam pojechać na salę sprawdzić czy wszystko dobrze ustawili. On czeka na wskazówki gdzie ma się w końcu przygotowywać, fotograf dzwonił wczoraj, że będzie o 13, mama z ciotką od rana dzwonią i pytają co z tymi ciastami… brzmi znajomo? Jeśli tak wyobrażasz sobie dzień swojego ślubu, to błagam – zapomnij o tym. Zobacz jak piękny może być poranek bez pośpiechu. Taką inspirację uchwycił w ciekawych kadrach fotograf Marcin Bałaban. Spróbuj najpóźniej na dzień przed ślubem wyłączyć się z przygotowań. Pewnie trwały kilka miesięcy, także zaplanuj sobie dzień przed i dzień ślubu tak, bo uspokoić myśli, wyciszyć się i wyspać. Skorzystaj z harmonogramu, by planowanie poszło gładko, a później już tylko… ciesz się tym dniem!
Gdybym był kobietą, chciałbym, żeby ten dzień rozpoczął się właśnie tak. W zadumie, w spokoju, w miejscu, które pozwala czuć się wyjątkowo. Żeby znaleźć tę chwilę, może dwie, gdy wszystko jest tak, jak miało być. I pozwolić tej chwili trwać. In my way.
– opowiada na swoim blogu Marcin
Marzenia i fotografie: Marcin Bałaban
Dała się porwać marzeniom: Agnieszka Losoń
Suknia: Karolina Twardowska Atelier
Wizaż i fryzura: Ewelina Łośko
Wnętrza: Złoty Jar
Florystyka, dekoracje: Magdalena Nowacka
Biżuteria: BIZOE
Ozdoby: Capilli
Obuwie: Showroom Ksis
