Adam Ludwik pojawił się już na Sweet Wedding wśród 99 fotografów ślubnych dla najfajniejszych Panien Młodych na rok 2016. Teraz masz okazję poznać go trochę lepiej. Z przyjemnością czytało mi się jego odpowiedzi na zadane pytania, a przy niektórych aż nie mogłam uwierzyć, że ktoś ma takie same przemyślenia na temat fotografii ślubnej jak ja!

Do tej pory w kilku kluczowych kwestiach jakie porusza Adam spotykałam się raczej z dziwnymi minami fotografów kiedy mówiłam, że np. samo miejsce ma mniejsze znaczenie niż fotografowani ludzie i ich uczucia… i nie trzeba jechać na przysłowiowy koniec świata by zrobić wspaniałe zdjęcia, które będą piękną pamiątką na całe życie. Naprawdę miło wiedzieć, że są na świecie ludzie z podobnym podejściem :) Dlatego szczerze polecam wywiad z Adamem. To dobra okazja by trochę poznać nie tylko pracę fotografa ślubnego, ale poczytać też o tym jak Twój wielki dzień wygląda z jego perspektywy ;)

1. Adam Ludwik Photography – czyli kto, co i jak? Kilka słów o tobie i twojej firmie…

Hmm … Adam Ludwik czyli, bo ja wiem … niepoprawny romantyk ale równocześnie zakręcony choć zrównoważony entuzjasta i absolutny pasjonat, i przede wszystkim mąż, ojciec, … no i właściciel jednoosobowej korporacji ;)

2. Co wyróżnia Twoją fotografię od tylu innych na polskim rynku?

A jest coś co wyróżnia ?! ;) … może to, że w tej publikacji wszystkie zdjęcia są wykonane w technice analogowej!!?? Ale właśnie, skoro o to pytasz. Od około 3 lat z dużym dystansem i refleksją staram się patrzeć na to w jakim kierunku zmierza fotografia ślubna. Kiedyś chyba nie było to dla mnie aż taki ważne, ale obecnie w dobie zalewu swego rodzaju „przerostu formy nad treścią” to właśnie prosta forma, autentyczność i co najważniejsze emocje… o tak, emocje – to właśnie emocje ponoć widać na wykonanych przeze mnie zdjęciach. Tak przynajmniej odpowiadają wszyscy moi klienci który decydują się mnie zatrudnić.

3. Opisz swój styl w 3 słowach/3 zdaniach…

Do jakiegoś czasu w tzw. „moim stylu” panował chaos, przyznaję. Zawsze było dla mnie najważniejsze aby oddać klimat ślubu poprzez towarzyszące temu wydarzeniu emocje. Obecnie chcę umiejętnie łączyć tzw. „the decisive moment” /decydujący moment/ z „fine art photography” /fotografią artystyczną/ w jej absolutnie czystej prostej formie. Tak właśnie opisał bym swój styl.

4. Jak długo zajmujesz się fotografią ślubną?

To był rok 2005 … a ja wciąż biegam z aparatem fotografując pejzaże, żuczki oraz ślimaczki i wtedy padło to magiczne pytanie : „Adam, masz sprzęt, cykasz zdjęcia to może byś nam zrobił kilka zdjęć na naszym ślubie?!” … no i zaczyna się, dokładnie 10 lat temu pierwszy sezon ślubny w pełni „pro bono” :) – tak właśnie zaczynałem! … Obecnie mam za sobą ponad 130 ślubów w kraju i za granicą. Miałem okazję pracować w wielu krajach europejskich jak również za oceanem… nawet nie wiem kiedy te 10 lat przemknęło, gdyż każdy ślub pamiętam jakby to było wczoraj.

5. Co jest według Ciebie najtrudniejsze w zawodzie fotografa ślubnego?

Dla mnie chyba najtrudniejsze jest pogodzenie się z tym że czasem (nie zawsze ale czasem) Państwo Młodzi są całkowicie głusi na moje rady i sugestie w zakresie tego co w tym dniu ma znaczący wpływ na to jak będą wyglądała ich, niejednokrotnie jedyna pamiątka z ich najważniejszego dnia w życiu. To na szczęście nie dotyczy wszystkich i zmienia się in plus, ale tak zdecydowanie to jest dla mnie najtrudniejsze w tym fachu.

6. Chwila szczerości: jedna rzecz, jakiej nie lubisz w swoim zawodzie to…

Krótkowzroczność … i nie chodzi tu bynajmniej o moich klientów czy też potencjalnych klientów, a o moje koleżanki i kolegów po fachu. Niestety spora ich część, oczywiście nie wszyscy, ale strasznie psują rynek fotografii ślubnej w Polsce.

7. A co robiłbyś/chciałbyś robić gdybyś nie fotografował ślubów?

Częściej jeździłbym z moim synkiem lub kumplami na ryby ;)!… to moja druga pasja – wędkarstwo spiningowe i pewnie po prostu robił bym to znacznie częściej niż obecnie. Bardzo lubię tak aktywnie spędzać wolny czas, a jak już udaje mi się złapać jakąś rybę to uwolnienie jej jest jeszcze większą przyjemnością. Kto wie, być może prowadziłbym jakieś gospodarstwo agro-rybacko-turystyczne. Kocham ludzi, ale to właśnie ucieczka z wędką nad wodę daje mi tę potrzebną równowagę w życiu zawodowym.

8. Dlaczego właśnie śluby? Jak to się stało, że wybrałeś taką specjalizację?

Wybrałem … To ciekawe bo nic nie wybierałam :) .. ta „specjalizacja” sama przyszła do mnie ;) … Kiedyś myślałem że nie potrafię, że nie dam rady fotografować ludzi i cała ta ślubna idea była lekko przerażająca dla mnie. Ale tak to już w życiu jest, nie spróbujesz to się nie dowiesz … a życie potrafi naprawdę zaskakiwać :)

9. Twoja ulubiona część dnia ślubu to …

Wiesz, chyba to ten moment tuż po złożeniu przysięgi, kiedy wreszcie (zwłaszcza w naszym kraju) opada ta pierwsza kurtyna stresu, zdenerwowania. Wtedy tak naprawdę niejednokrotnie po raz pierwszy dostrzegam ten niepowtarzalny i nie porównywalny z niczym innym blask w oczach nowożeńców. Czasem, i to też lubię, następuje to odrobinę wcześniej, podczas przysięgi. Niejednokrotnie wtedy kiedy Ona lub On pomylą się, przejęzyczą i nagle zdadzą sobie sprawę z tego że nic złego się nie stało… bo to ich miłość jest największą i najważniejszą rzeczą na świecie.

10. Wymarzone miejsce na sesję ślubną lub narzeczeńską?

Odpowiem Ci tak:… Z jednej strony to Nowa Zelandia z jej cudowną przyrodą, światłem, nieskazitelnością, klimatem, ale powiem Ci również że to miejsce jest dla mnie absolutnie trzecioplanową sprawą. Ważniejsze od jakiegoś czasu stało się dla mnie to jak podczas takiej sesji pokazać, bliskość, uczucie, zmysłowość, namiętność i oczywiście miłość. Jak zdajesz sobie sprawę z tego co ma tak naprawdę pozostać na długie, długie lata na tych zdjęciach, to kwestia gdzie one zostaną wykonane staje się naprawdę trzecioplanowa. Choć oczywiście byłem w przeróżnych pięknych miejscach tego świata i w każdy zakątek chętnie się wybiorę to nie można zatracić tego najważniejszego.

11. Ulubiony styl ślubów i wesel jakie chcesz fotografować to…

Pragnę fotografować różnorodne śluby, często zdarza mi się pracować na ślubach wielokulturowych. Lubię trafiać do klienta, który tak jak i ja ceni sobie tą czystą i prostą formę. Nie ma to dla mnie znaczenia w jakim stylu jest zorganizowany ślub. Lecz od razu muszę nisko się ukłonić i przyznać, że to co udaje się osiągnąć wielu utalentowanym asystentkom ślubnym w naszym kraju przy budżetach jakimi dysponują jest naprawdę godne podziwu i szacunku. Pracowałem w USA na weselach w budżetami opiewającymi na kilkadziesiąt tysięcy dolarów organizowanych w pałacach, ale przyznaję że ostatnimi czasy wszystkie te „country wedding” robią na mnie ogromne wrażenie i pasują również do prostoty jaka jest bliska mojemu oku.

12. Jeśli miałbyś dać 3 dobre rady o planowaniu ślubu przyszłym Parom Młodym… to co by to było?

1. Pierwsza, tę usłyszą pewnie od każdego fotografa: Nie stresujcie się kochani to naprawdę widać później na zdjęciach.

2. Druga:  Jeśli tylko możecie sobie na to pozwolić to zatrudnijcie konsultantkę ślubną lub powierzcie wszystkie te ważne sprawy o których zadbanie tego dnia musicie martwić się Wy, komuś kto zrobi to za Was tylko i aż po to abyście tego dnia byli tylko i wyłącznie dla siebie i w pełni cieszyli się tą chwilą.

3. I wreszcie po trzecie: Pamiętajcie, że robicie to przede wszystkim dla siebie!

… a i pamiętajcie ponad wszystko: nie ma ludzi niefotogenicznych – są tylko zdjęcia zrobione w złym momencie lub okolicznościach!

13. Masz jakieś szalone plany na najbliższą przyszłość? Wyzwania fotograficzne? Życiowe?

Bo ja wiem… hmm… może Warsztaty z Analogowej Fotografii Ślubnej ;) ;) – a tak poważnie to wyzwaniem dla mnie jest każdy jeden ślub, każda jedna sesja… każdy jeden dzień życia :)

Adam Ludwik

I na koniec jeszcze słowo wyjaśnienia dla tych którzy są przerażeni że wszystkie tu prezentowane zdjęcia są robione w technice analogowej: Tak, pracuję również a może bardziej „równolegle” cyfrowo! ;) :)

Dzięki Adam za podzielenie się swoimi przemyśleniami na temat branży ślubnej, zawodu fotografa i ulubionych aspektach pracy w dniu ślubu. Poza tym myślę, że świetną odskocznią są te Twoje ryby ;-) także życzę wielu udanych wypadów z synkiem nad wodę! Chylę też czoła w kwestii analogowej techniki zdjęć – cieszę się, że do zilustrowania tego wywiadu specjalnie wybrałeś wyłącznie takie zdjęcia!