Obserwuj:

Pierwszy taniec na weselu (PORADNIK)

Dzień ślubu zbliża się wielkimi krokami i zaczynacie wpadać w panikę? Spokojnie!Spokojnie! Po prostu nie macie na co czekać, tylko powiedzcie sobie przygotowania do  PIERWSZEGO TAŃCA czas zacząć! I tak też zróbcie :)

Wyjątkowy pierwszy taniec

Założeniem pierwszego tańca jest zaprezentowanie się po raz pierwszy  jako małżeństwo, a także jest oficjalnym zaproszeniem wszystkich gości do wspólnej i wyśmienitej zabawy. Zastanawiając się nad tańcem weselnym dużo czasu zajmuje samo wybranie tej jednej spośród piosenek do tańczenia, dużo energii pochłania też nauka kroków pierwszego tańca. Zacznijmy jednak od początku.

spokojnie-panna-mloda

Pierwszy taniec – piosenki

Osobiście uwielbiam tańczyć i mam to szczęście, że mój partner ma świetne poczucie rytmu. Dla nas pierwszy taniec był świetną zabawą, ale wiem że niejednokrotnie jest to problem i bardzo stresuje młode pary. Bardzo polecam wybór piosenki, która wiąże się z Waszą historią, wtedy Goście czują Wasze szczęście i bliskość, a ci którzy Was znają bardzo dobrze, wiedzą dlaczego tańczycie właśnie do tej konkretniej piosenki. Chciałabym też polecić Wam dwupłytową składankę „Keep Calm… it’s only a Wedding”.

Najpiękniejszy taniec pary młodej nie tylko z YouTube!

To idealne rozwiązanie na stresujące momenty na chwilę przed weselem. Zastanawiacie się się do czego wykonacie swój pierwszy taniec weselny? „Perfect Day” Lou Reed czy „The First Time Ever I Saw Your Face” Céline Dion mogą okazać się idealnym wyborem na piosenki do pierwszego tańca. Potrzebujecie czegoś szybszego? Legendarne „(I’ve Had) The Time of My Life” z „Dirty Dancing” będzie strzałem w dziesiątkę. Sprawcie, aby wasze wesele było niezapomniane razem z przebojami Boney M., Elvisa Presleya, Glorii Estefan, Wham! czy Whitney Houston. Wśród 40-tu starannie dobranych kawałków na płytach, każdy z pewnością znajdzie coś, co uczyni dzień jego ślubu wyjątkowym.

wzorek

Na płycie znajdziecie mnóstwo propozycji na idealne piosenki do pierwszego tańca a także do zabawy z gośćmi na weselu m.in.: Andy Williams – Can’t Take My Eyes Off You, Another Level – From the Heart, Bill Medley & Jennifer Warnes – (I’ve Had) The Time of My Life, Boney M. – Rivers Of Babylon, Céline Dion – The First Time Ever I Saw Your Face, Cyndi Lauper – Time After Time, Daryl Hall & John Oates – Maneater, Dead Or Alive – You Spin Me Round (Like a Record), Eddie Murphy – Party All the Time, Elvis Presley – Can’t Help Falling In Love, Gloria Estefan and Miami Sound Machine – Conga, Leonard Cohen – Dance Me to the End of Love, Michael Bolton – When a Man Loves a Woman, The Bangles – Eternal Flame, Tony Bennett – The Way You Look Tonight, Whitney Houston – I Wanna Dance with Somebody (Who Loves Me) i wielu innych. A teraz polecam Wam przeczytać kilka rad na temat jak przygotować się do pierwszego tańca!


Poniżej przedstawiam kilka pomocnych podpowiedzi na temat pierwszego tańca.

1.Pierwszy taniec piosenka

Bardzo ważnym aspektem jest muzyka do tańca.  Wybór utworu jest kluczowy. Należy zwrócić uwagę na kilka bardzo istotnych rzeczy.

Przede wszystkim utwór nie powinien być zbyt długi. Dlaczego? Pamiętajmy, że im dłuższy jest utwór, tym więcej kroków do zapamiętania. Dla tych którzy mają dużo do czynienia z tańcem, to nie jest problem, ale dla amatorów długi układ choreograficzny może stanowić wyzwanie. Dochodzący stres związany z samą uroczystością zazwyczaj dodatkowo utrudnia wykonanie pierwszego tańca. Ułatwmy sobie sprawę i wybierzmy coś krótszego. Podczas zaledwie 3 minut można wykonać ciekawe figury taneczne, które wpłyną pozytywnie na odbiór Waszego tańca, jednakże nie obciążą was zbyt mocno.

Kolejna ważna sprawa to decyzja, czy utwór ma być zagrany przez zespół, czy może odtworzony z płyty. Ogólnie polecam odtwarzanie, chyba że macie możliwość otrzymać od zespołu ich wersję utworu na tyle wcześniej, by móc do niej ćwiczyć. Wariacji aranżacji muzycznej jest wiele, a Wy musicie mieć możliwość ćwiczenia choreografii pod to konkretne wykonanie, dzięki czemu ominiecie wpadki związane np. z innym tempem. Jest też inna sprawdzoną metoda, jest to odtworzenie przez zespół oryginalnej wersji piosenki, przez co Wy możecie zatańczyć wyćwiczony układ. Zespół w tym wypadku musi być na tyle sprawny, by udźwignął oryginalną wersję.

Przy wyborze utworu zwróćmy uwagę by miał słyszalny rytm. Dużo łatwiej  jest wtedy zatańczyć, a prawdopodobieństwo pomyłki maleje.

zdjęcia z pierwszego tańca

2. Nauka tańca

Nie odkładajmy nauki tańca na ostatni moment. Im bliżej do ślubu, tym więcej obowiązków, a czasu coraz mniej. W zależności jak dobrymi jesteście tancerzami, tyle lekcji musicie wziąć. Niektórym wystarczą 3 lekcje, a potem ćwiczą w domu, jednakże norma to jakieś 5-6 zajęć. Najlepiej zacząć ćwiczyć jakieś 1,5 miesiąca od daty ślubu.

3. Praktyczne uwagi

– Sprawdźcie podłoże, czy nie jest przypadkiem bardzo śliskie. Jeżeli jest właśnie takie zainwestujcie w podkładki pod buty, nie będziecie się wtedy ślizgać :)

– Sprawdźcie jak jest wymiar parkietu, pozwoli to uniknąć „nie mieszczenia” zaplanowanej choreografii.

– Na próbę weźcie suknie wieczorową, to pozwoli wam zobaczyć czy wszystkie elementy są do wykonania w długiej balowe sukni.

– Jeżeli nie do końca (mimo prób) pamiętacie kroki, zastosujcie dym, pozwoli to na zatuszowanie waszych potencjalnych pomyłek :)

– Ćwiczcie w domu, jest to bardzo przyjemne. W dodatku jest to kolejna możliwość spędzenia wieczoru z przyszłym mężem.

– Jeżeli nie „czujecie” tańców i nie lubicie tańczyć, nie zmuszajcie się do wyuczonych choreografii. Moim zdaniem wystarczy, że pokażecie jak bardzo jesteście razem szczęśliwi. Jednakże polecam nauki tańca przed ślubem, nawet jeżeli nie planujecie układu tanecznego. Pozwoli wam to na poczucie bezpieczeństwa, a drobne uwagi i pomoc ze strony instruktora jest niejednokrotnie bezcenna.

– Nie myślcie zbytnio o tym, że ktoś będzie nadto zwracał uwagę na wasze pomyłki, większość pewnie nic nie zauważy :)

– Pierwszy taniec nie musi być klasycznym walcem angielskim czy wiedeńskim…możecie wybrać coś żywszego i bardziej „na luzie”.

Śmieszny pierwszy taniec?

– Jeżeli macie dwie lewe nogi, wybierzcie śmieszny układ choreograficzny, pozwoli  to wam na większy luz, a Goście od samego początku wprowadzeni zostaną w dobry nastrój.

Pierwszy taniec to tradycyjnie jeden z bardziej uroczystych momentów wesela. Nie każda para czeka na niego z takim samym entuzjazmem, ale przyjęło się, że to po pierwszym tańcu zaczyna rozkręcać się zabawa na parkiecie. Warto, żeby miał wyjątkową oprawę. Mam nadzieję, że podchodzicie do tematu pierwszego tańca bez stresu – to ma być przede wszystkim dobra zabawa!

Czy warto iść na kurs tańca dla par młodych?

Wiele par przed ślubem wybiera się na kurs tańca. Na kursach znajdziecie specjalne oferty, dedykowane narzeczonym. Instruktorzy, do wybranej przez Was piosenki wymyślą całą choreografię, którą dopasują do Waszych umiejętności i stopnia zaawansowania. Dopasują też terminy do zabieganych narzeczonych :)

Dlatego kurs to dobry pomysł, szczególnie jeśli na co dzień nie macie dużego doświadczenia w tańcu. Podczas kursu przećwiczycie również podstawowe kroki do tańców taki jak na przykład walc, co pozwoli Wam błysnąć podczas innych tańców w czasie wesela.

Wybierając piosenkę, pomyślcie nad kilkoma alternatywami, może się bowiem okazać, że do utworu, na który się zdecydujecie, trudno jest wymyślić układ, który będzie łatwy do wykonania.

Jaką wybrać piosenkę na pierwszy taniec weselny?

Wybór piosenki jest bardzo ważny. Po pierwsze powinien być to utwór, do którego dobrze się tańczy. Liczy się tempo, rytm. Jeśli wybierzecie coś bardzo skocznego, raczej nie dacie rady zatańczyć walca, trzeba brać to pod uwagę.

Z drugiej strony, dobrze jeśli utwór na pierwszy taniec będzie piosenką o szczególnym dla Was znaczeniu – może to być Wasza ulubiona piosenka, albo melodia kojarząca się z wyjątkowym wspomnieniem.

Do absolutnej klasyki, jeśli chodzi o pierwszy taniec należą utwory Franka Sinatry czy inne amerykańskie standardy.

Podnoszenia, piruety i inne atrakcje

Ważne jest, aby pierwszy taniec nie był dla Was zbyt stresujący. Jeśli w choreografii znajduje się jakaś figura, którą obawiacie się wykonać – zrezygnujcie z niej!

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że podnoszenia, piruety i inne figury wyglądają efektownie, ale zaufajcie mi – nie warto ryzykować skręconej kostki, albo upuszczenia Panny Młodej na podłogę. Przedyskutujcie ze swoim instruktorem tańca dobór elementów układu.

Pierwszy taniec na wesoło czy na poważnie

Pierwszy taniec nie musi być wcale sztampowy. Możecie zdecydować się na przykład na odegranie zabawnej scenki. To dobra opcja szczególnie dla osób, które nie są pierwszorzędnymi tancerzami – nieco kabaretowe potraktowanie sprawi, że nabierzecie dystansu, a goście również będą dobrze się bawić. Możecie też taką scenką tylko zacząć pierwszy taniec, który później przejdzie w łagodnego walca.

Oprawa też się liczy

Weźcie pod uwagę fakt, iż pierwszy taniec często zostaje uwieczniony na filmie z wesela. Warto więc postarać się o jego wizualną oprawę. Dobrze będą wyglądały subtelne efekty świetlne, możecie też poprosić najmłodszych uczestników wesela o puszczanie baniek mydlanych.

W sklepach dostępne są także ślubne papierowe konfetti w różnych kolorach. Pierwszy taniec dzięki takim dodatkom na długo zapisze się w pamięci weselników.

Możecie też poprosić kilku znajomych , by w odpowiednim momencie odpalili strzelające tuby – takie jakich używa się często pod kościołem przy wyjściu pary młodej po ślubie.

Pamiętajcie przede wszystkim o tym, że pierwszy taniec to tradycja, ale nie może być traktowany jak przykry obowiązek. Ważne jest, aby był to dla Was wyjątkowy moment.

Nie przejmujcie się ewentualnym potknięciem, czy pomyleniem kroków. Nikt nie będzie się tym przejmował, wszyscy będą i tak podziwiać Was w tańcu.

Muzyczne „momenty” na przyjęciu weselnym

Przez muzyczne meandry na weselu przeprowadzi Cię Krzysztof Krzemiński, czyli DJ Jegomość. Przyjęcie weselne to, najczęściej, zestaw następujących po sobie, mniej lub bardziej ważnych, momentów. Powitanie, pierwszy taniec, tort, podziękowanie dla rodziców i inne takie. W dowolnej kolejności i konfiguracji. Swoją drogą, żaden z tych elementów nie jest przesadnie obowiązkowy i bez każdego z nich szło by się obejść… ale jeśli już pojawiają się one na przyjęciu, to najczęściej towarzyszy im muzyka. Jaka powinna ona być? Odpowiednia! To znaczy taka, która będzie waszym sprzymierzeńcem w budowaniu odpowiedniej atmosfery przyjęcia. A konkretnie?

Konkretnie to fajnie byłoby zastanowić się nad każdym z tych „momentów”. I to właśnie dziś zrobimy. Za rączkę przeprowadzę was przez zawiły labirynt skomplikowanych decyzji. Nie no bez żartów, to oczywiście nic skomplikowanego. Od czego zacząć? Od określenia wspomnianej atmosfery, w jakiej ma być utrzymane wasze przyjęcie. Na potrzeby tego tekstu przyjmijmy, że są trzy drogi: tradycyjna, elegancka i „na luzie” czyli z odrobiną dowcipu. Pamiętajcie, że jeśli nie określicie precyzyjnie swoich pomysłów, to wasi ludzie od muzyki zrobią to po swojemu!

DJ Jegomość / zdjęcie: fotopestka.pl

Zacznijmy od początku, czyli od pojawienia się młodej pary na sali weselnej. Jaki motyw muzyczny może towarzyszyć tej chwili? Jeśli chcecie podkreślić tradycyjny charakter imprezy, użyjcie do tego Marszu Mendelsona! Ma być nieco bardziej nowocześnie? Idealnie sprawdzi się np. „All you need is love” zespołu The Beatles, czyli kawałek zaczynający się od przywodzącego na myśl fanfary fragmentu Marsylianki, a na dodatek mający rytm, który w moim odczuciu idealnie sprzyja chodzeniu. Można oczywiście wybrać inny kawałek o podobnych parametrach. A jeśli macie w sobie odrobinę szaleństwa zróbcie wejście w amerykańskim stylu! Jak się to robi w stanach? Goście na sali czekają na najważniejsze osoby (parę młodą, rodziców, świadków, rodzeństwo itp.), które są wywoływane po kolei i wchodzą na salę parami. Szalona muzyka i jeszcze bardziej szalone, taneczne wejście są jak najbardziej wskazane!

Kolejny ważny punkt na muzycznym rozkładzie jazdy to muzyka, która stanowić ma tło od obiadu do pierwszego tańca. Wbrew pozorom to naprawdę fajne „narzędzie” do budowania atmosfery. Chcecie, żeby było bardzo oficjalnie? Skorzystajcie z muzyki klasycznej lub jazzowych standardów. Stawiacie na luz i humor? Fajnie sprawdzą się covery znanych hitów w alternatywnych aranżacjach, albo muzyka ze szczenięcych lat młodej pary, czyli spokojniejsze kawałki rodem ze szkolnej dyskoteki. Muzykę, która ma stanowić tło kolejnych przerw powinien dobrać już wasz zespół lub DJ, bo jest to jedno z jego narzędzi do dbania o odpowiednio imprezowy nastrój waszych przyjaciół.

 

Wreszcie przychodzi czas na pierwszy taniec. Jaki utwórz wybrać? O tym można by napisać całą książkę więc powiem tylko jedno – nie dumajcie zbyt mocno! Pierwsza piosenka jest dla was, ma być wasza i nikomu nic do tego! Jedyna moja rada –  jeśli nie macie przećwiczonego układu, który chcecie zaprezentować, a na dodatek ten moment mocno was stresuje, to skróćcie go! Bez wahania! Minuta lub półtora wystarczy, by fotograf zrobił fam zdjęcie, a babcia uroniła łzę wzruszenia, a jednocześnie to za krótko, by ktokolwiek zdążył się znudzić.

 

Jakiś czas później w weselnym harmonogramie pojawia się tort. Czy wymaga on specjalnej oprawy muzycznej? Coraz częściej pary decydują się na podanie go „ot tak, po prostu” i nie robienie z tego momentu hecy. Ale tradycja sugeruje, by jednak taką hecę zrobić. Tort powinien więc pojawić się w akompaniamencie fanfar, a jego krojeniu towarzyszyć powinna jedna z biesiadnych przyśpiewek. Można też, by było z pompą, ale nieco bardziej elegancko, skorzystać z odpowiednio doniosłego motywu muzycznego. Popularne są utwory m.in. z filmów takich jak „Piraci z Karaibów” lub „Gra o tron”. A co dla tych bardziej wyluzowanych? „Sugar Sugar” zespołu The Archies, „Enigma” Amandy Lear znana z reklamy słodyczy (Give a bit of mmh to me…) lub mocne, sportowe wręcz wejście tortu w rytm „Eye of the tiger”, podczas którego goście zaczną rytmicznie klaskać i zagrzewać młodą parę do rozprawienia się z pierwszym kawałkiem tortu!

Ostatni moment, wymagający muzycznej oprawy to podziękowanie dla rodziców, które niezmiennie kojarzą się ze szlagierem Urszuli Sipińskiej pod wiele mówiącym tytułem „Cudownych rodziców mam”, do którego to młoda para winna wraz z rodzicami w kółeczku zatańczyć. Tak nakazuje tradycja… ale oczywiście ten moment wcale nie musi tak wyglądać! Coraz częściej młodzi zamiast tańca w kółku wolą powiedzieć rodzicom kilka słów od serca i wręczyć im drobne prezenty. Może temu towarzyszyć jakiś nostalgiczny klasyk, który spodoba się rodzicom. Świetnie sprawdzi się np. Louis Armstrong – „What A Wonderful World”. Doniosły nastrój tej chwili można też w dowcipny sposób zburzyć serwując zebranym piosenkę o pozytywnych aspektach dorastania dzieci autorstwa Kazika czyli „Gdy nie ma dzieci w domu”.

To chyba tyle. Zadajcie sobie odrobinę trudu i zastanówcie się, które kawałki najbardziej pasować będą do tych momentów, bo być może to właśnie one najbardziej zapadną w waszą pamięć, a wspomnienia rzadko nie mają fonii.

Zumba na weselu – odważysz się?

Wesele w zumbowym stylu

Jeśli i Ty jesteś fanką tego nowego połączenia tańca i fitness – nasz wpis jest właśnie dla Ciebie. Zumba to sport, który od kilku lat cieszy się wręcz ogromną popularnością wśród osób w różnym wieku – niezależnie od płci, wykształcenia, czy miejsca zamieszkania. Na całym świecie powstają kolejne szkoły oferujące właśnie naukę tańca i zabawę z zumba fitness. Istnieją różne jej odmiany – między innymi Zumbini, Toning, Sentao, Gold, Zumbatomic, Zumba Kids, Aquazumba czy In the circut. Taniec to wspaniały pomysł oraz inspiracja na weselną rozrywkę. W końcu zumbowe maratony cieszą się aktualnie niesłabnącą popularnością.

zumba-wesele

Opcji masz kilka. Możesz wynająć profesjonalnego instruktora, który specjalnie dla Ciebie i Twoich gości poprowadzi podczas wesela lekcję zumby z kilkoma ciekawymi układami. Liczyć się musisz niestety z kosztami – taki pokaz trzeba opłacić i znaleźć taką salę weselną, w której da się przeprowadzić taki mini maraton. Natomiast jeśli wśród Twoich znajomych jest osoba, która tańczy i potrafiłaby sama zorganizować taki pokaz – tym lepiej! Będzie dużo śmiechu, zabawy i przede wszystkim frajdy dla samego „instruktora”. Poczuje się wyróżniony i będzie mógł sprawić nie lada niespodziankę właśnie Wam, jako Młodej Parze.

Może to Ty sama masz ochotę poprowadzić taki pokaz zumby? Jeśli choć trochę tańczysz lub po prostu masz dużo samokrytyki i lubisz się bawić – zdecyduj się na własny maraton tańca. Zaproś gości do wspólnych pląsów na parkiecie w rytm zumbowej muzyki – układy oraz odpowiedni do nich podkład odnaleźć możesz w sieci. Wystarczy kilka dni ćwiczeń i ogrom radości, a Twoi goście z pewnością docenią atrakcję, jaką im przygotowałaś w tym wyjątkowym dniu.

zdjęcie: Abby Lorenz, film: With Passion Fotografia i Film

Udostępnij:
Poprzedni post Następny post

Może Ci się spodobać

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź