Z takich realizacji lubimy nie tylko oglądać zdjęcia, ale również poznawać historię, która za nimi stoi. Dziś macie okazję dowiedzieć się jak w skrócie może wyglądać od deski do deski organizacja ślubu za granicą z pomocą wedding plannera. Jak sami zobaczycie Para Młoda może zaoszczędzić sobie sporo czasu i nerwów jeśli zdecydują się na współpracę z konsultantami. Od Ilony Kołacz z agencji ślubnej Art of Wedding dowiedzieliśmy się jak od strony organizacyjnej wyglądał ślub Moniki i Andrzeja w Barcelonie. Macie już pierwsze skojarzenie? Nam na myśl nasuwa się plaża, zachód słońca i … no właśnie, najlepiej przeczytajcie sami jak to było naprawdę i jaki motyw przewodni wybrali Państwo Młodzi.
Art of wedding opowiada o tym zleceniu w ten sposób: Kiedy Pan Młody zgłosił się do nas i powiedział, że wraz z narzeczoną chcą wziąć ślub w Barcelonie to pierwsza myśl jaka pojawiła nam się w głowie to oczywiście ślub na plaży! Przyjęcie na świeżym powietrzu, na tarasie, przy basenie, z widokiem na panoramę miasta z ogromną ilością świec i zieleni, z muzyką graną na żywo przez klimatyczny hiszpański band. Generalnie naszej wyobraźni puściły granice.
Jednak już po krótkiej rozmowie z Andrzejem okazało się, że dla tej pary najważniejszy jest spokój i poczucie komfortu. Nie interesowała ich cała ślubna otoczka, dekoracje ani typowy klimat wesela – inni o tym marzą, a oni wręcz przeciwnie. Dla tej pary najważniejsze było pobranie się w gronie samych najbliższych i spędzenia z nimi rodzinnego czasu w pięknym otoczeniu Barcelony. Czyli nic z tych rzeczy, które w pierwszej chwili nasunęły nam się na myśl :) Monika i Andrzej pragnęli po prostu luksusu, relaksu i miłej rodzinnej atmosfery z daleka od typowych „ślubno-weselnych” reguł i tradycji.
Narzeczeni sami ustalili datę ślubu w Konsulacie w Barcelonie jeszcze przed wyborem wedding plannera. Okazało się, że na zorganizowanie ślubu w Barcelonie agencja Art of Wedding ma dwa miesiące. Para miała też szczególne wymagania co do zakwaterowania, a także organizacji całego czterodniowego wyjazdu do Barcelony. Przeczytajcie dalej jak to wyglądało.
Zorganizowałyśmy parze i ich gościom czterodniowy pobyt w luksusowym 5 gwiazdkowym hotelu Majestic. Hotel ma przepiękne, eleganckie wnętrza i doskonałą kuchnie, która otrzymała gwiazdkę Michelin. Zlokalizowany w samym centrum Barcelony, przy najbardziej prestiżowej ulicy Passeige de Gracia, stanowił świetny punkt wyjścia do podróży po Barcelonie. Goście oraz Para Młoda mieli zorganizowany przez nas czas w postaci zwiedzania miasta z polskim przewodnikiem, poznawaniem kultury Katalonii, degustacjami wina i kolacjami w najlepszych regionalnych restauracjach w mieście.
Ukoronowaniem pobytu był kameralny ślub w Konsulacie polskim, do którego Andrzej i Monika pojechali zabytkowym autem. Koktajlową białą sukienkę Pani Młodej, dopełniał bukiet z pięknych peoni w kolorze czerwonego wina. Niebieski garnitur Pana Młodego nadał ton detalom – kobaltowej papeterii. Po ślubie Państwo Młodzi udali się na sesję plenerową do zabytkowego Casa Mila oraz słynnego w Barcelonie ogrodu botanicznego, który był marzeniem Panny Młodej. Uroczysta kolacja ślubna odbyła się w wytwornej restauracji Casa Fuster – słynna „pofalowana” fasada budynku oraz wnętrza zostały zaprojektowane przez Gaudigo. Dekoracja stołu to małe wazoniki w kolorze starego złota oraz białe peonie, które nadały lekkości charakterystycznym, ciężkim wnętrzom hotelu. Motywem przewodnim wyjazdu uroczystości były dwa ukochane koty naszej Pary Młodej. Monika i Andrzej nie mogli ich zabrać ze sobą, więc postanowili, że przynajmniej w taki sposób będą z nimi celebrować ten wyjątkowy dzień.
Dobrze, że Monika i Andrzej nie marzyli o ślubie i weselu na świeżym powietrzu w Barcelonie – mieście gdzie 360 dni w roku świeci słońce, ponieważ podczas pobytu pogoda delikatnie mówiąc nie sprzyjała. Wręcz jak to mówili Hiszpanie „to anomalia pogodowa, aby padało 5 dni z rzędu” ;) Mimo, braku tradycyjnego wesela, cały pobyt, a w ostatnim dniu ślub i klimatyczna rodzinna kolacja miały niesamowity osobisty wymiar, którego życzymy każdej Parze Młodej.
Mamy nadzieję, że z przyjemnością i zainteresowaniem przeczytaliście ten materiał. Zawsze uważamy, że dobrze jest usłyszeć kilka informacji z pierwszej ręki od ekspertów z branży na temat organizacji tego typu ślubów. Dzięki temu przyszłe Pary Młode, {czyli wy!} mogą dowiedzieć się między innymi w czym pomóc może konsultant ślubny. Nie wiemy jak was, ale nas zauroczył motyw przewodni tego wesela – koty. Jeśli przegapiliście ten fragment to koniecznie odszukajcie go w tekście. To tłumaczy dlaczego właśnie dwa koty znalazły się na Menu oraz skąd pomysł na świetny grawer na obrączkach… Życzymy wam jak najwięcej tego typu szczegółów na ślubach, które dzięki temu mają jeszcze bardziej osobisty charakter.
Fot. Krzysztof Tkacz
Organizacja ślubu: Art of Wedding
Brak komentarzy